Geoblog.pl    spychi    Podróże    Na koniec świata i z powrotem    O wiosce, do której nie warto jechać i kobietach walczących na ringu
Zwiń mapę
2013
13
cze

O wiosce, do której nie warto jechać i kobietach walczących na ringu

 
Tajlandia
Tajlandia, Moang Doi Pui
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 39311 km
 
Postanowiliśmy wynająć taxi i pojeździć trochę po okolicy. Można lokalnym autobusem (z dworca Chang Pheuak odjeżdżają regularnie autobusy do okolicznym atrakcji) ale nam się nie chce. Wsiadłem na motorek z naszym gospodarzem i pojechaliśmy dogadać taryfę. Taksówkarz chciał 1200 THB za ok 4 godziny jazdy + czekanie na nas, ostatecznie stanęło na 800 THB, czyli po 200 THB na osobę.

Na pierwszy ogień poszła położona w górach wioska Moang Doi Pui. Marzena w przewodniku wyczytała, żeby raczej nie kłopotać sobie głowy z wyjazdem w te strony. Ponoć nic ciekawego. I tak właśnie było. Nie jeźdźcie. Szkoda czasu – godzina jazdy od Chiang Mai, żeby zobaczyć wodospad, którego nie było, ogrodu z opium, które chyba jeszcze nie wykiełkowało i muzeum rdzennej ludności, które wyglądało jak nieuprzątnięta szopa na narzędzia. Nie ma co, było super.

Teraz może już być tylko lepiej. I było. Chyba najsłynniejsza w okolicy świątynia Doi Suthep była całkiem fajna. Wejście po 30 THB lub 50 THB, opcja droższa pozwala na wjazd/zjazd windą zamiast wdrapywanie się po 300 schodach. Leniuchy z nas dzisiaj, nie ma co. Plac wewnątrz świątyni cały pozłacany, z daleka wygląda to efektownie, z bliska kiczowato. Mimo wszystko warto. Po wyjściu z placu głównego jest też taras widokowy, z którego widać Chiang Mai w całej okazałości. Spędziliśmy tutaj dobrze ponad godzinę. Nasz kierowca w tym czasie uciął sobie drzemkę.

Ostatni punkt na liście to wodospad Huay Kaew. Pierwszy wodospad, który widzieliśmy w Tajlandii. Wszystkie poprzednie akurat wyschły, bo przecież jest pora deszczowa :) Ten był bardzo fajny, ale serwowany z nieznośną ilością komarów, które wygoniły nas w 15 minut.

Wieczorem rozdzieliliśmy się na 2 obozy. Panie poszły przeglądać ciuchy na nocny bazar, a panowie oglądać tajski boks! Walki organizowane są tutaj codziennie, wejściówka po 400 THB. W programie 7 walk, w tym jedna zapowiadana jako specjalna. Jak się później okazało, wpuścili sześciu chłopa na ring, zawiązali im oczy i przez 3 minuty na ringu trwał młyn niczym ustawka ultra-kiboli. Śmiesznie było. Oprócz tego 2 walki w wykonaniu Pań, reszta Panowie w różnej wadze. Tutaj 2 nokauty, w tym jeden całkiem niespodziewany i spektakularny (mam wideo). Zawodnikami są uczniowie okolicznych szkół Muay Thai, chłopaczki w wieku 14-20 lat. Na pewno z żadnym z nich nie chciałbym się spotkać w ciemnej uliczce. Nawet z tymi walczącymi w wadze zaledwie 55kg.

Na koniec jeszcze informacja, która może przydać się innym podróżnikom: bankomaty japońskiego banku AEON na 100% wypłacają bahty bez prowizji. Niezależnie, czy wypłacacie 2.000 czy 20.000. Szukajcie w dużych Tesco Lotus. Naporex – dziękujemy za cynk!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
genek
genek - 2013-06-17 20:41
z tym bankomatem co wyplaca bez prowizji to dla mnie zupelna nowosc , ba wyplaca nawet 20000 batow. Znaczy sie idzie nowe. 150 batow na 3 piwka w kielni :))) Do tej pory slyszalem info ze ta prowizja trafia do rzadu wierzyc mi sie nie chce ze istnieje gdzies rzad co rezygnuje z prowizji , a moze jest myk polegajacy na jakichs dziwnych przelicznikach: niby wyplacasz 2000 batow a nie 2150 ale liczy po dziwnym kursie i wychodzi na to samo... a duzo tych bankomatow jest?
 
spychi
spychi - 2013-06-17 22:37
dzis przy wypłacie 25.000 THB z konta zniknęło dokładnie 2.605,65 PLN. Bankomatów AEON nie ma zbyt dużo (389 w kraju), trzeba szukać większych Tesco Lotus.

Naporex podał link do strony z adresami:

http://www.aeonthailand.com/en/customerservices_servicelocation_atm_depositor.php
 
geminus
geminus - 2013-06-21 00:49
Szczesciarz. Moja zonka w Tajlandii wszedzie szwedala sie za mna i nie bylo mowy o samotnym wypadzie.
 
 
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 136 wpisów136 131 komentarzy131 1123 zdjęcia1123 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
24.04.2013 - 21.05.2019
 
 
28.02.2013 - 18.07.2013