Geoblog.pl    spychi    Podróże    Na koniec świata i z powrotem    Odwiedziny :)
Zwiń mapę
2013
31
maj

Odwiedziny :)

 
Tajlandia
Tajlandia, Ko Phangan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 38198 km
 
Na wyspę wyjeżdżamy skoro świt. Odbiór z hotelu o 6.30. Jedziemy na dworzec autobusowy skąd o 7.00 odjeżdża autobus do Don Sak. Wysiadając z busika spotykamy małpi gang. 5 małp najspokojniej w świecie spaceruje sobie po kablach i budynkach zaglądając w śmietniki i różne skrzynie. Jedna z nich znalazła resztki jakiegoś owocu, usiadła sobie spokojnie i zaczęła śniadanie.

W autobusie od razu zasypiamy. Podróżowanie poza sezonem jest piękne – zajęte 7 z 40 miejsc. Można się spokojnie wyłożyć i przespać. Przed nami trochę ponad 200km, 2.5h jazdy. Następnie przesiadka na prom – najpierw 2 godziny płynie do Ko Samui, wysadza cześć osób, później jeszcze godzinę na Ko Pha-Ngan.

W porcie oczekiwaliśmy tłumu naganiaczy i strasznego zamieszania. Nic z tych rzeczy! Panowie siedzą sobie spokojnie przy swoich samochodach/motorkach i absolutnie bez narzucania swojej woli pytają grzecznie czy potrzeba wskazówek albo podwózki. Wywieszony jest też oficjalny cennik (ceny podane za osobę!) z rozpiską miejsc docelowych na wyspie. Naczytaliśmy się na forach, że naganiacze w Tajlandii są jeszcze gorsi niż w Indonezji i generalnie gdziekolwiek indziej w Azji. Może w szczycie sezonu, kiedy rzeka turystów napływa na wyspy nieprzerwanym nurtem. My póki co nic takiego nie doświadczyliśmy. Ani w Krabi ani na wyspie. Ostatecznie wsiadamy do taksówki i za 150 THB od osoby jedziemy na północny-zachód wyspy do Haad Yao. Tutaj spotykamy naszych znajomych z Malezji – Marzenę i Andrzeja, którzy na wyspie leniwie spędzają czas już od poniedziałku :)

Śpimy w drewnianym bungalowie na zboczu wzgórza z widokiem na piękną piaszczystą plażę i zachód słońca wieczorem. Miejsce nazywa się Ling Sabai, koszt bungalowu to 350 THB za noc. Miejsce prowadzi przesympatyczny 60-latek, który spędza wieczory na oglądaniu filmów i paleniu jointów. Na pytanie „jak minął Twój dzień?” odpowiada „dobrze, ja mam zawsze dobre dni” :) Atmosfera tego miejsca już po kilku minutach rozleniwia niesamowicie. Do tego wszystkiego dochodzi genialne jedzenie, przygotowywane w domowej kuchni zaraz obok recepcji. Oprócz naszej czwórki są tutaj 2 turystki, cisza i spokój. Kolejny koniec świata na mapie naszej podróży. Plaża, nurkowanie, jedzenie, oto plan na kolejne 3 lub 4 dni – czas pokaże :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 17.5% świata (35 państw)
Zasoby: 136 wpisów136 131 komentarzy131 1123 zdjęcia1123 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
24.04.2013 - 21.05.2019
 
 
28.02.2013 - 18.07.2013